Orthank

Shira AsceNar

Nie mogłabym walczyć, przeciw Tobie, mężu*Shira uśmiechnęła się*

Marlis

*ujał ją za ręke*
trudno mi to rzec, ale chyba lepiej się Magią posługujesz odemnie
I jak zwykle byś mnie zdominowała
*uśmiechnął się*

Animus

Panowi i panie *rzekł donośnym głosem* Co sie dzieje?? Zapału już wam nie starcza na dalszy przebieg turnieju??? Coraz wiecej walk musze przekładac, jak tak dalej pójdzie to turniej przedłuży sie do tygodnia!! *powiedział z naganą w głosie*

Duch Dol Amroth'a

[nie moja wina; chcialem dzisiaj walczyc, ale ani Sewsa ani Kelebrina nie bylo w grze, a z Varena walczylem]

Nie wiem...*westchnal* Nikogo dzisiaj nie spotkalem...

Shira AsceNar

*Shira po całym dniu walk, była zmęczona, ciężko usiadła przy stole, słuchając sprawozdań z innych pojedynków*

Animus

Mam nadzieję że jutro skonczymy pojedynki...Nie chailbym, zby doszło do sytuacji w której, będziemy musieli uznać walkę za przegraną walkowerem.

Marlis

Ale Animusie mógłbyś w końcu przegrać*zaczął się śmiać*
Jesteś stary jak moja kolekcja obrazów ... A dalej pokonujesz tych młodzików

Animus

*śmieje się* No z małożonką twa miałem przyjemnośc pzregrać, sytuzacja jest zaprawdę ciekawa. Podejrzewam, że będzie między nami dogrywka o pierwsze miejsce *uśmiech się d Shiry* Ni chyba ża Shirze podwinie się różdżka.

Marlis

Oby nie *zaczał się śmiać*
Musi wygrać...*usiadł na fotelu*

Shira AsceNar

Co najwyżej mogę się potknąć o fałdę spódnicy, ale nie liczyłabym na to na Twoim miejscu Animusie, będę w bardzo krótkiej spódnicy*uśmiechnęła się i wzięła łyk wina*

Marlis

*łypnął na nią kątem oka i zaczął się śmiać*
Pochowam wszystkie krótkie spódniczki w domu...Za to moge Ci pożyczyć moich spodni
*Kolejny wybuch śmiechu*

Sews Seniel · Gość

*nikt nie zauważył jak po cichu wymknał się z gospody. Teraz wrócił, zasiadając na tym krześle co wcześniej.*
Ehh... jeszcze tylko cztery walki... *westchnał* Tyle szukania.... ehh *ponownie westchnął po czym zamówił kufel piwa*

[jestem w salach jeżeli nie bedzie mnie w grze a mam z tobą zaległą walke i ty atakujesz, to atakuj śmiało]

Magnus Dunmark

*wchodzi do gospody* piękne walki. Szkoda że się nie zapisałem.