Orthank

Nathaniev · Gość

*Do bram Orthanku wbiegł ponownie elf oparł się o mur tak jak o miał w zwyczaju i oczekiwał ciepłego przyjęcia*

Issen Windblower

[!!FUCK!!]

Nathaniev · Gość

*elf był zmieszany* Co prosze?

Issen Windblower

Przed bramę wyszedł mężczyzna, spojrzał na Nathanieva.
- Ach, witaj - powiedział z sympatycznym uśmiechem. - W czym możemy Ci pomóc, hm? Czego od nas pragniesz?

Doster Mithdae

[O, cholera]

Gość

Po wiem szczerze przybyłem tutaj głównie po to aby zaradzic mojej samotności w Sródziemiu, myślę iż tutaj znajdę przyjaciół, którzy wesprą mnei w dobrej i złej chwili, lecz aby mieć takich przyjaciół musze wam udowodnic, że przydam się wam na coś ... Pragne równiesz zgłębiać taniki magii a zwłaszcza maggi wody gdyż bardzo mnei ona fascynuje ...

Issen Windblower

[Taniki? Albo Tajniki, albo staniki. Jeżeli chcesz zgłębiac to drugie, to wiedz, że to Gildia, a nie zamtuz]

- Cóż, nie jestem specjalistą od magii wody. Ale taki powinien się tu zaraz pojawić. Shiro?
Uśmiechnął się pod nosem.

Gość

A więc czekam ze zniecierpliwieniem*elf zasmiał się* Issen a Ciebie jaka magia interesuję jeśli mogę wiedzieć...

Shira AsceNar

Czarodziejka pojawiła się jak na zawołanie, towarzyszył jej zapach róż i morskiej bryzy. Jej niebieska suknia, przypominała oddech oceanu. Uśmiechnęła się do Issena i spojrzała na przybysza.
- Mówisz, że interesuje Cię Magia Wody? Ciekawe... - odrzuciła do tyłu przeszkadzający jej warkocz. - To może mała lekcja? Pierwsza zawsze gratis. - zaśmiała się cicho.

Gość

Hmmm z przyjemnością powiększe swoją mają więdzę na temat magii *elf usmiechnął się do elfki w błękitnej sukni*

Shira AsceNar

- Czyli mała walka? Stańmy na przeciw siebie. Proszę atakuj. - stanęła niedbale, czekając spokojnie na jego ruch.

Shex Sentinel

*słychać było trzask łamanych gałęzi, po chwili lasu wyszedł podparty o laskę człowiek, skinął głową w kierunku zebranych ale nie odezwał się*

Gość

Witaj Shex*Elf ukłonił się i wyciągnał rękę do człowieka który wyłonił się z lasu*
Przepraszam Shira ale nei rozumiem zabardzo... Co mam niby zrobic?*elf zzaczerwienił się delikatnei ze wstydu*

Gość

Pozatym staram się nie walczyć z damami ... *elf uśmiechnął się delikatnie i powiedział niepewnie* Wolałbym aby tak zostało lecz jeśli nalegasz...

Shira AsceNar

Chcę zobaczyć jak walczysz, jak używasz Magii Wody. - powiedziała miękko. - Nie martw się, nie zrobisz mi krzywdy. Prędzej ja Tobie.

Gość

[tylko jak mam niby to zrobić]

Issen Windblower

[Musisz zaatakować Shirę na Bru, w Salach, wodnym pociskiem. Jeżeli wygrasz, jesteś przyjęty. Ech.. <plask>..... Ty masz niby atakować. Opisać atak. Opisać czar, opisać czynność, opisać działanie. I trzymać sie klimatu. Tylko przynamniej teraz - bez staników i innych literówek..]

Gość

[Issen możesz napisać jeszcze raz bo tutaj nic nie widać]

Shex Sentinel

*spojrzał na przybysza i skinął głową* Witaj *jednak nie uścisnął dłoni* Wybacz, ale mam swoje zasady *przybliżył do siebie swoją laskę* Widzę, że szykuję się mały pokaz Magii Wody, z chęcią popatrzę *powiedział do siebie*

[Podświetl sobie kursorem cały tekst]

Issen Windblower

[BUAHAHAHAHAHAHA!!!!! Umarlem.. :X_X]

Mirmel Almare

*elfka widząc zagubiona minę Nathanieva, złozyła głonie i wyszeptała cicho zaklecie, przed nią pojawił mały płomień*Shiro przygotuj sie*elfka usmiechnęła się drapieżnie, płomień w jej dłoniach powiększył się, z jego boków wystrzeliły mniejsze języki ognia i utworzyły pewnego rodzaju obręcz opasająca płoemień, po chwili pojawiła się w pełni ukształtowana kula ognia, elfka wypuściła ją, tak, ze pomkneła w kierunku Shiry z zawrotną prędkoscią i eksplodowała tuz przed nią zalewajac wszytsko falami ognia, Mir cały czas kontrolowała ogień, tak by móc go ewentualnie cofnąć*

Eko Mithri

*Przysiadł na blankach murów. Zajada ćieknący plaster miodu, uśmiecha i czeka na rozwój sytuacji*

Doster Mithdae

*stał w lesie, nikt nie mógł go zobaczyć, ale co uważniejsi wyczuwali jego obecność. Po chwili w głowie Nathanieva odezwał się głos, słyszany tylko przez niego* Jak chcesz mieć jakieś szanse na przyjęcie, to się chociaż przygotuj.

Gość

*Nathaniev zoriętował się, że większość członków gildii zeszło się i przyglądała się uważnie jego czynom ... Nathaniev podszedł do Shiry i dał znak, że jest gotowy i oczekiwał na potwierdzenie z jej strony*

Shira AsceNar

- Oj, Mir... - uśmiechnęła się lekko. Podniosła rękę do ust, przymknęła oczy. Na niebie zebrały się burzowe chmury. Gdy odjęła dłoń od ust, spadły pierwsze krople. Deszcz przybierał na sile, gasząc płomienie wywołane przez Mirmel. Dziwne, było to, że zgaszone zostały tylko języki ognia, na zebranych nie spadła nawet malutka kropelka.
- No to do dzieła. - spojrzała na Natanieva.