Orthank

Valerix

Cóż Pani *powiedział elf*- pamiętam, że otaczała ich jakaś dziwna aura, jakby nie byli z tego świata. Spotkałem już na swej drodze wiłkołaków, ale ci byli o wiele potężniejsi, i nie imała ich magia albo broń. Myśle, że byli to strażnicy tej księgi, którą tak zawzięcie szukał mój stryj. Niestety nie za wiele pamiętam, wszystko to trwało chwilę, więc wybacz Pani nie potrafię zdać szczególnych relacji. *odpowiedziałem*

Mirmel Almare

Pozwolisz, że zadam kolejne pytanie... *niesforny kosmyk ciemnobrązowych włosów, opadł elfce na twarz, niedbałym ruchem założyła go za ucho* Jak myślisz, w jaki sposób traktowana jest Magia w dzisiajszych czasach?

Valerix

Myslę Pani * odpowiedział elf* że magia w naszych czasach jest traktowana z pewnym lekceważeniem. Osoby nią obdażone często wykorzystują ją w nieodpowiedni sposób. Magia jest wyjątkowym darem Bogów, i nie powinna być wykorzystywana tylko instrumentalnie

Mirmel Almare

Więc w jaki sposób według ciebie?*potarła skronie i popatrzyła na niego*

Valerix

-Często Pani * rzekł po krótkim namyśle elf* magia jest wykorzystywana w osobistych prywatnych celach, z magii robią coś w rodzaju pokazów sztuczek kuglarskich. Ten, który posługuje się magią powinien pamiętać o odpowiedzialności, która na nim spoczywa., gdyż czasami nawet nieświadomy błąd w sztuce może doprowadzić do stałych zmian w naturze i katastrofy.

Mirmel Almare

Jeżeli miałbym oberwać zaklęciem, ostatnim miejscem w które chciałbym dostać jest..... dokończ *powiedziała*

Marlis

*Spojrzał zdziwiony na Mirmel cicho przełykając śline...Pytanie było cholernie podchwytliwe*

Valerix

-Hmm.. ostatnim miejscem, w które chciałbym dostać byłaby głowa Pani * odpowiedział z przekonaniem elf* Myśle, że najważniejszy dla maga i nie tylko, jest mózg, gdyż umysł kontroluje nasze poczyniania.

Mirmel Almare

Proszę, powiedz mi czym się kierujesz w życiu ? *powiedziała*

Valerix

*Valerix dosyć długo się zastanawiał, w końcu odpowiedział cicho, lecz zdecydowanie*-W życiu Pani staram się kierować sercem. Po prostu uznaje, że jeżeli kiedyś dożyje do siwej starości i będę leżał na łożu śmierci, będę mógł spojrzeć w lustro i powiedzieć:
- Valerixie przeżyłeś godnie swoje życie i nie masz nic sobie do zarzucenia.

Mirmel Almare

Ostatanie pytanie z tematyki ogólnej. Czy sądzisz, ze serce może zastapić zdolnośc analitycznego myślenia *zapytała i zerknęła na Marlisa* A jeżeli chodzi o pytania z pewnych dziedzin. Co to Elanor?

Valerix

- Pozwolisz Pani, że zacznę od końca. Otóż Elanor gwiazda-słońce'.Jest to niewielki złocisty kwiat w kształcie gwiazdki, rosnący tylko na wyspie Tol Eressea i w Lothlórien na Cerin Amroth. Żółty, wiecznie kwitnący, określany mianem "zimowego o kwiatkach słoneczno-złotych i gwieździsto-srebrzystych na jednej łodyżce, czasem zaś o kwiatach kombinowanych".
A na pytanie czy serce, może zastąpić zdolność analitycznego myślenia?* elf zatanowił się krótko*Myśle, że tak, często kierując się sercem czyli uczuciem, możemy osiągnąć więcej niż rozumem.

Mirmel Almare

Owszem prawde o tym kwiecie powiedziałeś *skineła głową* Hm... jako, ze oboje jesteśmy elfami przytłumacz mi zwrot Aaye mellyn. Uulende sinome na palpa o tyalla.

Valerix

Prosze uprzejmie*odpowiedział pewnie elf* Witajcie przyjaciele. Nie przyszłem(przyszedłem) tu, by z wami walczyć.

Mirmel Almare

Dobrze..*skineła głową*Teraz udamy się na naradę, zaczekaj tutaj

Valerix

Cierpliwość jest cnotą * filozoficznie mruknał elf* zaczekam na decyzje Wysokiej Rady.

Eko Mithri

* wyszeł z zacienionej arkady * Witaj Valerix`ie * Rada ..hym. No obraduje. Bądż dobrej myśli * Przysiada wsparty o próg *
Słyszałem gdzieś o bliżniaczych bratach z Rivendel. Nie spotkałem żadnego znich. Mówią że jeden z nich miał jakoby dostęp do jakiejś komnaty na terenie Rivendel gdzie był przechowywane w sekrecie zwoje. * wpatruje sie w w mazwerk pilastra *
Powiedz mi proszzę coś o tej składnicy wiedzy. * Uśmiecha sie przyjażnie*

Valerix

Witaj * serdecznie odpowiedział młody adept* Możliwe, że słyszałeś o moim ojcu i stryju *zaczął opowieść* - otóż stryj pałając chęcią poznania jak najszybciej tajników magii, długimi godzinami przesiadywał w bibliotece, ale nie w Rivendel, tylko tu w Isengardzie. Naprawdę nie mam pojęcia jak odnalazł te manustrypty, często sam tak przesiaduje jak do tej pory nie znalazłem niczego niezwykłego. Mozliwe, że Rada będzie coś wiedziała na ten temat. Po stryju słuch zaginął. Myśle, że nie żyje.

Shex Sentinel

*z biblioteki dochodziły odgłosy stukania, po chwili do polemizujących osób podszedł Mag ubrany w bure szaty* Witaj Valerixie *spojrzał na gościa* Widzę, że akurat jesteś wolny, więc pozwolisz że zadam Ci pytanie. Wiem iż wstąpiłeś do 2 Oddziału Magów, a nasuwa mi się jednak pytanie jak dużo jesteś w stanie poświęcić w nadchodzącej wojnie i czego byś bronił jakbyś miał wybór? *zmarszczył brwi i pogładził orła, który właśnie przysiadł mu na ramieniu*

Valerix

Hmm... jak dużo jestem w stanie poświęcić? * zamyślił się elf * Wiele..., uważam, że powinniśmy bronić naszej krainy, chyba nie wiedzie się nam zle. Czego bym bronił? Skłamałbym mówiąc, że tylko rodziny i przyjaciół. Nie, nie po to zapisałem się do oddziału magów. Chce bronić tych, którzy są słabi i nie potrafią sami odeprzeć wroga. Chce* elf powiedział w mocą i rozpaczą w oczach*, żeby każdy obywatel czuł się bezpiecznie. Miłość jest tym co potrafi zjednoczyć nawet nieprzyjaciół Niech Valarowie będą świadkami nie jestem agresywny, ale w obronie słabych i niewinnych poświęce swoje życie

Daenerys Targaryen

*wróciła z obrad i stanęła w drzwiach przysłuchując się odpowiedzi na pytanie Shex'a, gdy skończył odezwała się pewnie* Po raz drugi słyszę, że jesteś skłonny do poświęceń Valerixie... cieszy Nas to... ale chcemy wiedzieć jak bardzo *podeszła bliżej i usiadła na fotelu* co byłbyś w stanie poświęcić dla Gildii? z czego byś mógł zrezygnować?

Valerix

Co byłbym w stanie poświęcić? Swoje umiejętności, swój czas, może po prostu siebie samego w miarę możliwości. Z czego mógłbym zrezygnować? Z wielu rzeczy, na pewno dostosowałbym swoje życie do zasad panujących w rodzinie, mogłbym dla Was pogrzebać swoje własne ambicje zwiazane z armią, jeżeli zajdzie taka potrzeba

Shex Sentinel

Może tak aby wyjść z tego ciężkiego klimatu wojny zadam Ci zagadkę przez wielu zapewne znaną:
"Wysokam gdym młoda,
na starość maleję,
w tchu Manwego mam wroga,
póki me życie goreje."

Valerix

Myśle, że odpowiedz jest łatwa. Świeca * odpowiedział z uśmiechem elf*

Daenerys Targaryen

Dobra odpowiedź Valerixie... *ukłoniła się nieznacznie i obdarowała go uśmiechem* teraz na odmianę lekcja historii... słuchaj uważnie *dodała* inaczej zwana Tkaczką, wszystko co zdarza się w Czasie wplata w tkaniny i ozdabia nimi sale pałacu Mandosa... o kim mówie Valerixie?